Kraków, Plac Centralny - Sucha Beskidzka, Rynek
Sobota, 24 kwietnia 2010
· Komentarze(5)
Kilka dni przed wyjazdem na ścieżce rowerowej Nowa Huta - Rynek poznałem Mateusza, wymieniliśmy się numerami telefonów i umówiliśmy się, że jak któryś z nas będzie gdzieś się wybierał na rowerze to się odezwie :-)
23 kwietnia około godziny 18 zadzwonił do mnie Mateusz, że wybierają się z Przemkiem na Babią Górę i jak chcę to mogę jechać z nimi. Jako, że lubię "spontany" w ostatniej chwili podjąłęm decyzję, że jadę z nimi, ale tylko do Suchej Beskidzkiej, bo wieczorem musiałem być spowrotem w Krakowie :-)
Wyjechałem o świcie z Placu Centralnego ścieżką rowerową w kierunku Rynku, "Pod Adasiem" spotkałem Mateusza, na Ruczaju spotkaliśmy się z Przemkiem i ruszyliśmy w trasę: Kraków, Skawina, Kalwaria Zeb., Lanckorona, Sucha Beskidzka. W Suchej spotkaliśmy się z Elą i Piotrkiem, posiedzieliśmy chwilę, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i Mateusz z Przemkiem pojechali w kierunku Babiej Góry a ja wróciłem sprintem do Krakowa zahaczając o Tyniec.
Dokładnie 150 km 110 metrów w około 6 godzin 30 minut.
23 kwietnia około godziny 18 zadzwonił do mnie Mateusz, że wybierają się z Przemkiem na Babią Górę i jak chcę to mogę jechać z nimi. Jako, że lubię "spontany" w ostatniej chwili podjąłęm decyzję, że jadę z nimi, ale tylko do Suchej Beskidzkiej, bo wieczorem musiałem być spowrotem w Krakowie :-)
Wyjechałem o świcie z Placu Centralnego ścieżką rowerową w kierunku Rynku, "Pod Adasiem" spotkałem Mateusza, na Ruczaju spotkaliśmy się z Przemkiem i ruszyliśmy w trasę: Kraków, Skawina, Kalwaria Zeb., Lanckorona, Sucha Beskidzka. W Suchej spotkaliśmy się z Elą i Piotrkiem, posiedzieliśmy chwilę, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i Mateusz z Przemkiem pojechali w kierunku Babiej Góry a ja wróciłem sprintem do Krakowa zahaczając o Tyniec.
Dokładnie 150 km 110 metrów w około 6 godzin 30 minut.