Jasło - Kraków
Sobota, 3 lipca 2010
· Komentarze(0)
W sobotę przed południem okazało się, że muszę być w niedzielę w Krakowie w pracy a niestety miałem awarię samochodu - musiałem wymienić klocki hamulcowe, tarcze i lewy tylni zacisk na tarczy więc postanowiłem pojechać do Krakowa rowerem.
Z Jasła do Pilzna miałem niestety boczny wiatr więc nie jechało się najlepiej, na szczęście od Tarnowa dostałem wiatr w plecy więc wykręciłem dość dobry czas - obecnie mój rekord na tej trasie. W Pilźnie minąłem dość dużą grupę szosowców ubranych w takie same koszulki - czy to aby nie była jakaś powracająca pielgrzymka? ;-)
Postanowiłem jechać krajową "czwórką" ponieważ nie miałem zbytniej ochoty na tłuczenie się po dziurawych bocznych drogach.
Odpoczynek zrobiłem sobie w Brzesku w centrum a Puszczę Niepołomicką przejechałem sprintem.
Średnia kadencja na trasie: 68
Z Jasła do Pilzna miałem niestety boczny wiatr więc nie jechało się najlepiej, na szczęście od Tarnowa dostałem wiatr w plecy więc wykręciłem dość dobry czas - obecnie mój rekord na tej trasie. W Pilźnie minąłem dość dużą grupę szosowców ubranych w takie same koszulki - czy to aby nie była jakaś powracająca pielgrzymka? ;-)
Postanowiłem jechać krajową "czwórką" ponieważ nie miałem zbytniej ochoty na tłuczenie się po dziurawych bocznych drogach.
Odpoczynek zrobiłem sobie w Brzesku w centrum a Puszczę Niepołomicką przejechałem sprintem.
Średnia kadencja na trasie: 68